Naprawę piękny film,z przyjemnością się ogląda:)Jeden z moich ulubionych,De Niro i kankan to coś co się pamięta przez lata...a piosenka Take that-rule the world tylko dopełnia tą piękną baśń.
Książka była średnia (na początku fajna, czym dalej, tym gorzej), film był trzy razy gorszy, bo zrobiony pod holywoodzką publikę. Wszystkie zmiany w fabule były słabe, na czele z transseksualizmem kapitana statku. Krótko mówiąc typowy film o niczym, który ma wszystkim się podobać.