W każdej scenie płacze, nie potrafi wygłosić kwestii bez drżenia warg, bez tego płaczliwego grymasu... To strasznie denerwuje...
to raczej nie maniera...Jej wina, że grana przez nią postać jest nieszczęśliwa i aktorka w scenariuszu ma płakać i wyglądać na zrozpaczoną...? Być może jej, bo to w końcu ona decyduje się na role takie, a nie inne, ale w końcu to nie ona pisze scenariusz :D
Całkowicie się z Tobą zgadzam! To przecież nie jej wina, że postać którą gra jest zrospaczona. Ona musi "ruszać wargami" podczas gdy płacze. To naturalne i nie widzę w tym nic dziwnego. Może poza tym, że wspaniale umie zagrać swoją rolę:) Pozdrawiam:)
A Claire i tak jest świetna!!!!!!!!!!!!!!